wtorek, 16 sierpnia 2011

Nie mam czasu.

Nie mam czasu na chwilę dla siebie, dla męża, nawet czas poświęcany dzieciom  się skurczył. Dlaczego? Ja tak nie chce! Ciągle jest coś do zrobienia, coś do nadrobienia, coś czego nie zdążyłam zrobić, a co za tym idzie - chaos. Boję się, że to coś mnie wciągnie i nie puści. Czas biegnie i nie ogląda się za nami, czy dotrzymujemy mu kroku, niestety. Jeśli ktoś posiada sposób na zwolnienie tępa naszego życia, albo wydłużenie doby o kilka godzin, to proszę podzielcie się ze mną tą tajemnicą.

 Żeby nie było tak dziwnie mini albumik dla pięciolatki z okazji urodzin. Świetnie się przy nim odprężałam w przeciwieństwie do męża, który w tym czasie malował pokój i raczej się nie cieszył. Z całego zamieszania najszczęśliwszy syn, bo na tapecie w jego kąciku są tuningowane samochody.














 Kotki specjalnie nie pokolorowane, żeby dziewczynka miła swój udział w tworzeniu albumika.
Czas mnie goni, a tyle spraw jeszcze nie zakończonych. Pa. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz